lis 11 2002

mój wiersz...


Komentarze: 3

 

I po cudownych chwilach szczęścia pozostało już tylko wspomnienie....

Znalazłam dzisiaj w zeszycie od znienawidzonej przez mnie historii jeden z moich wierszy- pisałam go na lekcji a potem zupełnie o nim zapomniałam. Jest on trochę podobny do reszty moich wierszy- ten kto je czytał zauważy. Wydaje mi się że jest on niedokończony ale teraz jakoś nie mam weny żeby go skończyć. Oto on:

 

Jest noc

Gwieździsta, ciemna, zimna noc

W powietrzu unosi się zła aura

Gdzie nie spojrzę

Widzę złowieszczo świecące oczy morderców

Którzy tylko czekają by kogoś zranić, by kogoś zabić

Oni sycą się śmiercią

Zabijanie jest dla nich przyjemnością

Zapach śmierci unosi się w powietrzu

Wiem, że oni nie są źli

Zabijają by przetrwać

Albo oni zabiją, albo zostaną zabici.

Takie jest prawo natury.....

 

smierc : :
12 listopada 2002, 08:08
a Ty do której grupy nalezysz.....?
spona
11 listopada 2002, 22:40
kochanie twoje wiersze są bardzo fajne, ale znowu ...śmierć, zacznij pisac cos bardziej optymistycznego wiem ,ze śmierc nie oznacza końca, ale kazdemu kojarzy sie z bólem i cierpieniem papapa
11 listopada 2002, 16:39
Koffanie...Dlaczego ciagle o smierci=(((((((((((

Dodaj komentarz